Śmiertelny wypadek na ul. Żywieckiej - foto
Niepowodzeniem zakończyła się długa walka o życie 62-letniej pieszej, którą wieczorem potrącił samochód osobowy na ul. Żywieckiej w Bielsku-Białej. W reanimacji kobiety uczestniczyły trzy zespoły ratownictwa medycznego.
Do zdarzenia doszło około godz. 20.20 na wysokości skrzyżowania z ul. Krasickiego. Służby ratunkowe powiadomił kierowca auta, który jechał ul. Żywiecką w kierunku centrum miasta. Z ustaleń policji wynika, że kierujący samochodem osobowym fiat panda poruszał się ul. Żywiecką w kierunku Wilkowic, natomiast piesza przekraczała ulicę Żywiecką, ze strony lewej na prawą względem kierunku jazdy pojazdu, w miejscu, gdzie nie ma oznaczonego przejścia dla pieszych.
- Jeżdżę tą drogą do firmy po kilkanaście razy dziennie. Choć niedaleko jest przejście podziemne, to co chwilę widzę, jak ktoś tędy przechodzi - powiedział nam pan Jacek, obserwator zdarzenia. Dalsze czynności w sprawie prowadzi policja.
Na miejscu zdarzenia pracowała policja pod nadzorem prokuratora. Zablokowane były oba pasy ruchu w kierunku Wilkowic i jeden w kierunku centrum miasta.
Tekst i foto: Mirosław Jamro
Artykuł wyświetlono 30251 razy.
Galeria:
Zobacz również
Komentarze 44
kaczorbb
A ja uważam, że droga jest winna. Proszę zwrócić uwagę na stan nawierzchni. Wyrazy współczucia dla rodziny :(
Hubert
@Antykopacz, oczywiscie masz racje ale przeciez zaznaczyłem juz ze kobieta nie jest bez winy , tylko że po aucie sadzac to kierowca 50km/h nie jechał. Przecież to jest spacerowa predkosc , gdyby jechał 50km/h to miał by szanse ja ominąć, wyhamowac-zaregować, cokolwiek . Lodowiska na drodze wtedy nie było a miejsce oswietlone jak BKS podczas wieczornego meczu piłki noznej . Nie ma co gdybać -zycia to już nikomu nie wróci , apeluje o troche wiekszy rozsądek na drodze , dostosowanie predkosci do warunków i mozliwosci pojazdu oraz wlasnych umiejetnosci
Katia
Wiele razy przechodziłam przez ul. Żywiecka na pasach i z sygnalizacja świetlna moje zielone a kierowców czerwone a panowie szos co najmniej 60na budzik zasuwaja(a co im tam następny zgon, wina znowu pieszego)!!!!.
Thor
To, że łażą tam to przecież jest wina Panów Policjantów. Osobiście widziałem kiedyś, że radiowóz przejechał obok delikwentki i...nic. W tym natomiast przypadku, prędkość musiała być duża, sądząc po uszkodzeniach pandy. Apeluję o rozwagę kierowców, bo na pieszych nie ma co liczyć. Tu można było uniknąć tej tragedii, ale ta prędkość.
Antykopacz
Hubercie. nie zgodze sie z wina po obu stronach.Gdyby koviwte przejechal na chodniku albo na przejaciu to oczywuste.
Ale skoro kobieta wtargnela na jezdnie to sama sobie jest winna.
IbacEj dohdziemy do absurdu ze jak wejdziesz na toriwisko tobedziemy mowic ze pociag winien .
Jest cos takiwgo jak instynkt samozachowawczy ktorego brakuhe niektorym ludziom nie szukajac daleko skoki na glowke do plytkiej wody itp.
Hubert
wina niestety po obu stronach , pomijajac przechodzenie w tym miejscu - jak mozna nie zauwazyc pieszego na jezdni w tak dobrze oswietlonym miejscu . Wina kobiety ze przechodziła a wina kierowcy ze slepy i albo nie patrzył co sie dzieje na drodze albo walil tak szybko że zabrakło czasu na reakcje
Antykopacz
to sa skutki ograniczenia predkosci do 50.piesu lekcewaza samochody.
Juz sa tacy ceani ze rzucaja sie na maski zeby wyludzic odszkodowanie.
znajomy mialbtaka sytuacje tylko nagranie pozwolilo mu wyjasnic sprawe.
kiedy sie pedzi setka zaden sie nie odwazy wkroczyc.
Zosia
Wypowiadają się sami eksperci. Kierowcy którzy nie przestrzegają przepisów na co dzień, ale czepiają się kobiety, że nie poszła na przejście podziemne. Zostawcie samochody i pochodźcie trochę sami. Może poprostu bała się temtędy iść. Przechodzę nim codziennie i w biały dzień boję się nim chodzić. Wieczorem sama tam nie wejdę.
gość
do gość: ja zawsze, wbiegam i zbiegam, nigdy nie jadę;] Zdrowy jestem i zdrowszy będę;]
gość
ludziom się nie chce dymać po schodach. Wystarczy pójść do Sfery i przypatrzyć się tym schodom na 1 piętro. Nikt nie idzie pieszo tylko wszyscy (młodzi i starzy) jada ruchomymi...
kora
W piątek koło trzynastej minęłam kobietę z walizeczką na kółkach łażącą po wydzielonym fragmencie ulicy 3 Maja tuż przy skrzyżowaniu z piastowską przy dworcu. Tam jest 5 pasów, część autobusów musi przeciąć dwa wyjeżdżając z przystanku, przejście podziemne poniżej, przejście ze światłami kawałek dalej. Mam gdzieś gadki o problemach z chodzeniem itp.itd. przez tą panią mogło dojść do poważnego wypadku.
kierowca i pieszy
widze nudzi sie wam wielcy eksperci stalo sie i tyle po temacie naturalna selekcja a co do wypadku ti oczywiacie szkoda ze smiertelny
dziadek
Do Pezet. Chodzenie po schodach to część większego problemu, którym w ogóle jest chodzenie. Zrozumiesz jak będziesz miał 70 lat.
pezet
do dziadek - mam uszkodzony kręgosłup po wypadku i chodzenie po schodach nawet w młodym wieku sprawia trudności, ALE tam jest DZIAŁAJĄCA winda, nie zdarzyło mi się, aby ona nie działała (z jednej lub drugiej strony), a korzystam z tego przejścia pod ulicą bardzo często.
porighe
Dla mnie sprawa jest prosta. Przechodziła tam gdzie nie trzeba i gotowe.
SAMAEL66
Art. 13. Zasady przechodzenia przez jezdnię lub torowisko1. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem.
2. Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych jest dozwolone, gdy odległość od przejścia przekracza 100 m. Jeżeli jednak skrzyżowanie znajduje się w odległości mniejszej niż 100 m od wyznaczonego przejścia, przechodzenie jest dozwolone również na tym skrzyżowaniu.
3. Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych, o którym mowa w ust. 2,
---------------------> jest dozwolone tylko pod warunkiem, że nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub utrudnienia ruchu pojazdów. Pieszy jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdom i do przeciwległej krawędzi jezdni iść drogą najkrótszą, prostopadle do osi jezdni.
Klauzula informacyjna ›