- Tam, na trawniku obok przystanku, leży mężczyzna - poinformowała kobieta, która wczoraj po południu przejeżdżała samochodem ul. Partyzantów w Bielsku-Białej w pobliżu miejsca, gdzie chwilę wcześniej doszło do potrącenia pieszej na oznakowanym przejściu.  Na miejsce błyskawicznie udał się jeden ze świadków oraz ratownik Bielskiego Pogotowia Ratunkowego.

Do zdarzenia doszło około godz. 17.50. Po sprawdzeniu stanu mężczyzny okazało się, że jest przytomny, ale jest z nim utrudniony kontakt. - Halo, czy pan mnie słyszy? - dopytywał przechodzień. - Czy wszystko w porządku? Mężczyzna odparł bełkotliwym głosem. Nie reagował na prośbę, aby przeniósł się gdzieś do cienia.

Obok zatrzymał się rowerzysta, który także zainteresował się stanem mężczyzny. Wezwano kolejny zespół ratownictwa medycznego. Po zakończeniu czynności patrol Straży Miejskiej odwiózł mężczyznę do Ośrodka Przeciwdziałania Problemom Alkoholowym.

- Nigdy nie ma pewności, z jakiego powodu ktoś leży na trawie czy ławce. Dlatego zawsze należy sprawdzić, czy ta osoba jest przytomna, czy potrzebuje pomocy, a jeżeli potrzebuje, to pomoc należy wezwać - podkreślał jeden z ratowników.

Tekst i foto: Mirosław Jamro