Półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu miał obcokrajowiec, który minionej nocy wraz z dwoma osobami postanowił pojechać na wycieczkę do lasu. Nie zajechali daleko. Auto wpadło do rowu przy ul. Hodowców w Bielsku-Białej.

Do zdarzenia doszło około godz. 00.45. Z relacji świadka wynikało, że kierowca osobowego volvo usiłuje wyjechać z rowu. Z auta zaczęło się dymić, dlatego mężczyzna wezwał na pomoc służby. Badanie stanu trzeźwości 27-letniego obywatela Ukrainy wykazało, że ma 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Pijani także byli pasażerowie auta. Jak dowiedział się nasz portal, kierującemu pojazdem udało się przejechać zaledwie kilkaset metrów. Dalsze czynności prowadzi policja. Działania dwóch zastępów straży pożarnej z JRG2 polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia. Auto odtransportowano na lawecie pomocy drogowej.

Tekst i foto: Mirosław Jamro

Foto: Kuba