Dziesięć zastępów straży pożarnej uczestniczyło w gaszeniu pożaru budynku wraz z hotelem dla psów przy ul. Lipowskiej w Czechowicach-Dziedzicach. Zespół ratownictwa medycznego zabrał do szpitala właściciela posesji. Uratowano mienie znacznej wartości.

Oficer dyżurny MSK otrzymał zgłoszenie o godz. 6.27. - Po dojeździe na miejsce pierwszych zastępów straży pożarnej okazało się, że ogniem objęte są kojce dla psów oraz przybudówka, w której były różne narzędzia. Pożar już przechodził na dach budynku mieszkalnego. Nasze działania polegały na podaniu prądów wody na płonące kojce i przybudówkę oraz w obronie budynku mieszkalnego - powiedział nam mł. kpt. Bartłomiej Ćwiertnia z JRG2 w Bielsku-Białej. W trakcie akcji gasniczej strażacy wynieśli w bezpieczne miejsce dwie butle na gaz propan-butan.

W toku czynności ustalono, że pożar powstał w rogu kojców dla psów, od strony niewielkiego lasku. W momencie zdarzenia w hotelu było osiem psów, z których dwa nie przeżyły pożaru. Właściciel posesji, próbując ratować zwierzęta, doznał poparzeń ciała. Nie ma zagrożenia dla jego życia lub zdrowia.

Jak dowiedział się nasz portal, hotel dla psów został uruchomiony 15 czerwca br. - Jeżeli komuś nie podoba się, że jest takie miejsce, to powinien słać pisma pod właściwe adresy, a nie podpalać i ryzykować życiem ludzi i zwierząt - skwitowali  sąsiedzi. Przyczynę pożaru ustala policja. Nieoficjalnie mówi się o podłożeniu ognia.

W akcji uczestniczyły zastępy straży pożarnych z JRG2, Posterunku Zamiejscowego JRG2 w Czechowicach-Dziedzicach, lokalne jednostki OSP, zespół ratownictwa medycznego oraz patrole policji. Dalsze działania strażaków będą polegały na zabezpieczeniu uszkodzonego dachu budynku przed ewentualnymi opadami deszczu.

Tekst i foto: Mirosław Jamro

Foto: Choinka