Około godz. 7.40 oficer dyżurny bielskiej policji otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, iż na ul. Lipnickiej w pobliżu szkoły doszło do potrącenia ośmiolatka. Wysłano patrol ruchu drogowego.

- W toku czynności ustaliliśmy, że na szczęście ośmiolatek w porę odskoczył i do potrącenia nie doszło. Chłopak poszedł do szkoły i tam opowiedział, co się stało. Ze względu na to, że źle stanął na nogę, został przebadany przez zespół ratownictwa medycznego - powiedział nam sierż. sztab. Nikodem Szlagor z wydziału ruchu drogowego KMP w Bielsku-Białej.

Wraz z postępem remontu ul. Krakowskiej zwiększy się ruch pojazdów w pobliżu szkoły podstawowej oraz gimnazjum. - Obecnie w tym rejonie pracuje tylko jeden mężczyzna zwany panem „Agatką” lub panem „STOP-em”, który pomaga dzieciom bezpiecznie przekroczyć ulicę na przejściu dla pieszych. Ale przejść jest więcej niż jedno. Zdecydowanie przydałby się jeszcze ktoś do pomocy dzieciom - podkreślał policjant z drogówki.

Jak dowiedział się nasz portal, jakiś czas temu szkoła wystosowała pisma w sprawie zwiększenia liczby osób pomagających dzieciom na przejściach dla pieszych, ale okazuje się, że nie ma chętnych do pracy w tym zakresie.

- Mały zarobek i duża odpowiedzialność, to skutecznie zniechęca ludzi. Praca osiem godzin dzienne, z przerwami. Miejscowi kierowcy, którzy często korzystają z tej drogi, wiedzą, że jest tutaj szkoła i dzieci, więc zatrzymują auta. Niestety, jest też sporo kierowców, którzy zajęci telefonem komórkowym nie zwracają na nic uwagi. Z nimi jest problem - podsumował pan Roman, potocznie określany panem STOP.

Tekst i foto: Mirosław Jamro