Pięć zastępów straży pożarnej z JRG1 i WSP oraz policję wysłano po otrzymaniu zgłoszenia zadymienia na klatce bloku przy ul. Łagodnej w Bielsku-Białej. Zespół ratownictwa medycznego udzielił pomocy mężczyźnie, ale nie było konieczności hospitalizacji.

Oficer dyżurny MSK otrzymał zgłoszenie o godz. 17.17. Straż pożarną wezwali sąsiedzi. - Po dojeździe na miejsce okazało się, że pożarem objęta jest żywność pozostawiona w piekarniku. Nasze działania polegały na wyciągnięciu posiłku z piekarnika i zalaniu go wodą. Na miejsce wezwano zespół ratownictwa medycznego, który przebadał lokatorów - powiedział nam st. kpt. Łukasz Sztafiński z JRG1 w Bielsku-Białej.

Lokatorzy nie potrafili określić, kto zostawił jedzenie w piekarniku. Strażacy sprawdzili mieszkanie oraz mieszkania przyległe pod kątem obecności stężenia tlenku węgla, lecz zagrożenia nie stwierdzono. Działania służb zakończono po godz. 18.15.

Tekst i foto: Mirosław Jamro