Około godz. 16.50 na ul. Żywieckiej w Bielsku-Białej doszło do zderzenia dwóch osobowych fiatów. Jeden z pojazdów wpadł do rowu. Zespół ratownictwa medycznego zabrał do szpitala 34-letniego kierowcę fiata doblo. Mężczyzna doznał złamania kręgosłupa.

Do zdarzenia doszło na wysokości skrzyżowania z ul. Górską. 32-letni bielszczanin kierujący fiatem brawo wyjeżdżał ze stacji paliw Orlen. Wykonując manewr skrętu w lewo na ul. Żywiecką, nie ustąpił pierwszeństwa kierowcy fiata doblo, który poruszał się ul. Żywiecką w kierunku centrum miasta, w wyniku czego doszło do zderzenia obu pojazdów. Wskutek zderzenia fiat doblo wpadł do rowu.

- Zatankowałem i wyjeżdżałem ze stacji paliw. Jakaś kobieta, pomimo iż miała zielone światło na sygnalizatorze, puściła mnie, ale drugim pasem ul. Żywieckiej jechał fiat doblo - tłumaczył sprawca zdarzenia. - Gdybym został w pracy do 18.00, to by się nic nie stało - dodał.

Policjanci ruchu drogowego sporządzili dokumentację. W szpitalu okazało się, że 34-latek doznał ciężkich obrażeń ciała, dlatego zdarzenie zakwalifikowano jako wypadek drogowy. Dalsze czynności w sprawie prowadzić będzie policja.

Tekst i foto: Mirosław Jamro