Po godz. 18.00 dyżurny policji otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, iż na parkingu przy ul. Broniewskiego w Bielsku-Białej od pół godziny hałasują dwa motocykle i jest niebezpiecznie. Wysłano patrol policji.

Po dojeździe na miejsce okazało się, że na parkingu faktycznie jeździ dwóch motocyklistów. - Mamy uprawnienia do kierowania motocyklami, chcieliśmy doskonalić technikę jazdy - tłumaczyło dwóch młodych mężczyzn. - Jak się komuś nie podoba, że tu jeżdzimy, to trzeba było przyjść i powiedzieć, a nie wzywać policję - dodali. Po sprawdzeniu dokumentów motocykliści opuścili parking.

- Na tym parkingu by się przydały szlabany i kamery. Zbyt często zdarza się, zwłaszcza w nocy, że ktoś przyjedzie autem, pokręci paręnaście „bączków, paląc gumy” i znika przed przyjazdem policji. Takie nocne hałasy są uciążliwe. To jest parking, a nie tor do szybkiej jazdy - stwierdziło małżeństwo z os. Grunwaldzkiego idące z dzieckiem na spacer.

Tekst i foto: Mirosław Jamro