Jeden zastęp straży pożarnej z JRG1 i policję wysłano wczoraj tuż przed północą po otrzymaniu zgłoszenia, z którego wynikało, że w bloku przy ul. Solnej w Bielsku-Białej istnieje prawdopodobieństwo zatrucia czadem. W mieszkaniu były dwie osoby, lecz nie reagowały one ani na pukanie do drzwi, ani na dzwonienie.

Oficer dyżurny MSK otrzymał zgłoszenie o godz. 23.51. Ze zgłoszenia wynikało również, że w mieszkaniu jest zamontowany piecyk gazowy, dlatego istnieje prawdopodobieństwo zatrucia czadem. O zdarzeniu powiadomiła służby zaniepokojona nastolatka, która właśnie wróciła z komersu.

Gdy służby ratunkowe dotarły na miejsce okazało się, że nie trzeba wyważać drzwi, gdyż otworzyła je lokatorka. Sprawdzono stężenie tlenku węgla, lecz zagrożenia nie wykryto. Powodem braku reakcji na pukanie i dzwonienie do drzwi był po prostu mocny sen.

- Reakcja tej młodej osoby była jak najbardziej prawidłowa. Na szczęście, w tym przypadku wszystko dobrze się skończyło - podsumował ratownik uczestniczący w akcji. Działania straży pożarnej zakończono o godz. 00.17.

Tekst i foto: Mirosław Jamro