Około godz. 2.00 dyżurny bielskiej policji otrzymał zgłoszenie od mężczyzny, który poinformował, że dostał od swojej znajomej SMS z informacją, że jest w wannie pełnej krwi w mieszkaniu przy ul. Grunwaldzkiej w Bielsku-Białej.

Na miejsce zdarzenia wysłano patrol policji oraz zespół ratownictwa medycznego. Pomimo głośnego pukania, mieszkania nikt nie otwierał. Gdy wezwani na miejsce strażacy wyważyli drzwi za pomocą narzędzi hydraulicznych, okazało się, że w mieszkaniu jest mężczyzna. W toku czynności ustalono, że drzwi do jednego z pomieszczeń są zamknięte. Lokator albo nie miał chęci albo możliwości, żeby je otworzyć. Strażacy wyważyli kolejne drzwi, ale w tym pomieszczeniu nikogo nie było.

- Badanie stanu trzeźwości mężczyzny, który zgłosił to zdarzenie, wykazało, że ma 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Po zakończeniu czynności na miejscu 23-latek został przewieziony do Ośrodka Przeciwdziałania Problemom Alkoholowym. W mieszkaniu nie było żadnej kobiety - powiedział nam asp. sztab. Roman Szybiak z KMP w Bielsku-Białej. Dalsze czynności prowadzi policja.

Tekst i foto: Mirosław Jamro