Wszystkie służby wysłano wczoraj po południu po otrzymaniu zgłoszenia, z którego wynikało, iż ośmioletnie dziecko zatruło się czadem w łazience bloku przy ul. Zwierzynieckiej. Chłopiec zemdlał w łazience pod prysznicem.

Oficer dyżurny MSK otrzymał zgłoszenie o godz. 17.21. Gdy strażacy dotarli na miejsce, chłopcem zajmował się już zespół ratownictwa medycznego. - Pierwszego pomiaru tlenku węgla dokonali ratownicy medyczni, wskazania były na poziomie 150 ppm. Dokonaliśmy pomiaru naszymi przyrządami, ale czujniki nie wykryły tlenku węgla, gdyż mieszkanie zdążyło się już wywietrzyć. Sprawdziliśmy piecyk gazowy - czujniki nie wykazały żadnego stężenia tlenku węgla. Najprawdopodobniej nastąpiło chwilowe cofnięcie ciągu komina, co spowodowało przyrost tlenku węgla w łazience - powiedział nam kpt. Tomasz Kokoszyński, dowódca zmiany w JRG2 w Bielsku-Białej.

Jak dowiedział się nasz portal, chłopczyk zemdlał w łazience pod prysznicem, ale w momencie przyjazdu pogotowia ratunkowego był już przytomny. Na miejscu zdarzenia nie można było jednoznacznie stwierdzić, co było przyczyną omdlenia chłopaka, dlatego został on zabrany do szpitala. Strażacy wydali zalecenie sprawdzenia instalacji kominowej. - W czasie wykonywania prób wszystko działało dobrze, nie było cofnięcia ciągu. Piecyk był w stanie idealnym - podsumował nasz rozmówca.

Tekst i foto: Mirosław Jamro