Wiele szczęścia miała wczoraj 20-letnia kobieta z rocznym stażem za kółkiem, która na Rondzie Solidarności w Bielsku-Białej usiłowała wjechać na ul. Warszawską "pod prąd". Samochód zatrzymał policjant z drogówki.

Wczoraj przed południem na Rondzie Solidarności doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych. Sprawca nie zauważył czerwonego światła na sygnalizatorze. Gdy policjanci z drogówki obsługiwali tę kolizję, młoda kobieta usiłowała wjechać osobowym fiatem na skrzyżowanie "pod prąd".

Dzięki szybkiej reakcji policjanta, który zatrzymał pojazd, nie doszło do czołowego zderzenia z innym autem. Na szczęście, fiat nie jechał szybo. 20-latka zdołała zahamować i zjechała w miejsce, które wskazał policjant. W trakcie policyjnych czynności dumni pasażerowie auta pochwalili się, że dziewczyna właśnie dostała świadectwo z czerwonym paskiem. Policjanci ukarali sprawczynię mandatem.

- Kierujący pojazdami muszą zwracać szczególną uwagę na znaki drogowe, sygnalizatory oraz to, co się dzieje na drodze - podkreślali policjanci z drogówki.

Tekst i foto: Mirosław Jamro