Ponad trzydzieści zastępów straży pożarnej z Bielska-Białej i Śląska uczestniczyło w gaszeniu pożaru budynku przy ul. Orchidei w Bielsku-Białej. Obiekt był w trakcie remontu. Ze względu na utrudniony dostęp akcja gaśnicza jest trudna!

Oficer dyżurny MSK otrzymał zgłoszenie pożaru ok. godz. 18.30. - Ze zgłoszenia wynikało, iż z okna budynku wydobywa się dym. Po dojeździe na miejsce okazało się, że z budynku o wielkości około 50 × 20 m dym wydobywa się ze wszystkich kratek wentylacyjnych, umieszczonych trochę poniżej dachu. Ustaliliśmy, że pożarem objęta jest przestrzeń pomiędzy stropem budynku a blaszanym dachem, pali się izolacja, drewniane belki i papa. Ze względu na trudne dojście do miejsc objętych pożarem, akcja gaśnicza będzie bardzo trudna. W zasadzie musimy zdemontować dach, żeby go ugasić. Budynek był w trakcie remontu, nikogo w nim nie było - powiedział nam mł. bryg. Paweł Krzowski z JRG1 w Bielsku-Białej.

Działania strażaków polegały na utworzeniu trzech bojowych odcinków gaśniczych. Prądy wody podawane były na dach budynku z dwóch drabin mechanicznych i jednej przystawnej. - Zapaliło się ocieplenie wiskozowe pomiędzy żelbetowym stropem i blaszanym dachem budynku. Nasze działania polegają przede wszystkim na dotarciu do miejsc objętych pożarem. Odcinamy kawałki blach i podajemy prądy wody w przestrzeń pomiędzy stropem a pokryciem dachu. Dostęp do źródła pożaru jest bardzo trudny. Pożar w zasadzie już jest opanowany, natomiast prace rozbiórkowe i dogaszanie będzie trwało co najmniej kilka godzin - powiedział nam po północy st. bryg. Grzegorz Piestrak, zastępca komendanta miejskiego PSP w Bielsku-Białej.

Na miejscu zdarzenia pracowały zastępy straży pożarnej z JRG1, JRG Sosnowiec, JRG Knurów, OSP Hałcnów, OSP Komorowice Krakowskie, OSP Komorowice Śląskie, OSP Lipnik, OSP Mazańcowice, grupa operacyjna z KW PSP Katowice, Straż Miejska i policja. Aktualnie w akcji uczestniczy trzynaście zastępów straży pożarnej, stan na godz. 7.30. Przyczynę pożaru będzie ustalać policja wraz z biegłym z zakresu pożarnictwa. Jak dowiedział się nasz portal, w budynku miał być dom opieki społecznej.

Tekst, foto i film: Mirosław Jamro