Jeden zastęp straży pożarnej z JRG1 interweniował wczoraj wieczorem w zdarzeniu z udziałem trzech samochodów w al. Gen. Andersa w Bielsku-Białej. Na spadający słup latarni nabił się samochód osobowy. Kierująca tym autem z pewnością otrzymała "drugie życie".

Do zdarzenia doszło około godz. 19.40 pomiędzy tunelami a skrzyżowaniem z ul. Sobieskiego. Kierujący samochodem osobowym mercedes, jadąc prawym pasem al. Gen. Andersa w kierunku Mazańcowic, postanowił zmienić pas ruchu. Poruszający się lewym pasem al. Gen. Andersa kierowca busa volkswagen, chcąc uniknąć zderzenia z mercedesem, wjechał na pas zieleni rozdzielający pasy w przeciwnych kierunkach, gdzie skosił znak drogowy i latarnię.

Wskutek zdarzenia na spadającą latarnię nabił się samochód osobowy skoda, który jechał lewym pasem al. Gen. Andersa w kierunku ul. Partyzantów. Słup latarni przebił szybę czołową i boczną auta, ale na szczęście w skodzie nie było pasażera. - Ta kobieta miała niewyobrażalne szczęście - skwitowali ratownicy.

Policjanci ruchu drogowego sporządzili dokumentację, kierujący pojazdami byli trzeźwi. Sprawcę zdarzenia ukarano mandatem i sześcioma punktami. W akcji uczestniczył zastęp straży pożarnej z JRG1, pogotowie energetyczne oraz policja. Utrudnienia w ruchu trwały około godziny.

Tekst i foto: Mirosław Jamro