Nowe władze miasta powinny umieć rozmawiać z mieszkańcami - przekonywali kandydaci na prezydenta Bielska-Białej podczas wczorajszej debaty wyborczej. Do sali NOT przybyło wielu bielszczan. Wśród nich zabrakło urzędującego prezydenta Jacka Krywulta, który konsekwentnie unika bezpośredniej konfrontacji z rywalami.

Przebieg debaty transmitowaliśmy na żywo na stronie głównej portalu. Wzięło w niej udział pięciu kandydatów na urząd prezydenta Bielska-Białej: Joanna Banaś (KNP), Elżbieta Pawlak (TR), Przemysław Drabek (PiS), Przemysław Koperski (SLD) oraz Janusz Okrzesik (Niezależni.BB). Podobnie, jak w przypadku ostatniej debaty w TVP Katowice, zabrakło urzędującego prezydenta miasta.

Znaczną część publiczności przysłuchującej się debacie prezydenckiej stanowili zwolennicy poszczególnych kandydatów. Na sali NOT nie zabrakło jednak działaczy społecznych, przedsiębiorców, przedstawicieli mediów, a także wyborców zainteresowanych rozmową o naszym mieście. W przeciwieństwie do wielu politycznych spotkań, obecna była dość liczna grupa młodzieży. Karteczki z pytaniami od widzów zbierano do szklanej kuli.

Dyskusja przebiegła w spokojnej atmosferze. Większość wypowiedzi była merytoryczna i w wielu punktach kandydaci byli ze sobą zgodni. Zwolennicy poszczególnych kandydatów oklaskiwali nie tylko wypowiedzi swoich faworytów, ale także ich rywali. Zarówno kandydaci, jak widzowie byli rozczarowani nieobecnością Jacka Krywulta. Debata w gronie wszystkich rywali miałaby z pewnością więcej dramatyzmu.

Foto: Piotr Bieniecki