Jak nie zabójczy upał, to ulewa. Tak można powiedzieć o szczęściu bielskiej „Operacji Południe” do pogody. Wczorajsza parada przed zamkiem Sułkowskich trafiła w "okienko" między opadami. Niewątpliwie jednak miały one wpływ na frekwencję widzów.

Na szczęście, na „Operacji Południe 2016” rekonstruktorów i właścicieli pojazdów nie brakuje. Na paradzie będącej jednym z głównych punktów programu dorocznego zlotu miłośników pojazdów militarnych i starej techniki wojskowej pojawiły się nowe, nie widziane na dotychczasowych edycjach. Zabrakło za to czołgów. Po prezentacji przed zamkiem kolumna udała się na wystawę obok Castoramy, aby po południu wrócić na Błonia, gdzie zaplanowano m.in. inscenizacje i rekonstrukcje historyczne. 

Dziś od godz. 11.00 na Błoniach dalszy ciąg prezentacji pojazdów uczestników. Będą też pokazy dynamiczne z udziałem ciężkiego sprzętu wojskowego. Ok. godz. 18:00 nastąpi zakończenie zlotu i rozdanie nagród jego uczestnikom. Jak co roku, jest on wielką frajdą dla pasjonatów historii i militariów, a także każdego, kogo nie przestraszy poligonowe błoto i hałas silników.

Foto: Piotr Bieniecki
Warunki zakupu i wykorzystania zdjęć