Fermenty rozśmieszyły bielszczan po raz siedemnasty. Żartowano jak zwykle ze spraw damsko-męskich, ale też z uzależnienia od internetu, życia rodzinnego czy ze stereotypów związanych z płcią. Publiczność dopisała.

W sali klubu Klimat odbył się wczoraj konkurs kabaretów, który jest jedną z najstarszych tradycji bielskiego festiwalu „Fermenty”. Od kilkunastu lat co roku na jednej scenie rywalizują ze sobą młode kabarety i soliści z całej Polski, by żartem czy celną puentą oczarować publiczność oraz jurorów (Anna Guzik, Piotr Skucha, Franciszek Kopczak i Przemysław Borkowski).

W skeczach poruszano m.in. tematy relacji damsko-męskich, uzależnienia od internetu, życia rodzinnego, stereotypów związanych z płciami. Gra toczy się o wysoką stawkę, gdyż obok statuetki Złotego Fermentu w puli nagród są atrakcyjne nagrody pieniężne. Grand Prix otrzymał kabaret "A jak!" (na zdjęciach z bębenkiem i plakatem z napisem Kamerun), a nagrodę publiczności zdobyła "Trzecia Strona Medalu" (zdjęcie tytułowe).

Foto: Piotr Bieniecki
Warunki zakupu i wykorzystania zdjęć