Wczoraj w Żywcu zgrała Orkiestra Orkiestr składająca się z wielu wokalistów, którzy wykonywali utwory ze wszystkich poprzednich edycji Męskiego Grania. W trakcie finału tej kultowej trasy koncertowej na scenie pojawiali się niezapowiedziani muzycy i występowali gościnnie. Frekwencja tradycyjnie dopisała. Nie wszyscy widzowie zmieścili się przed dużą sceną. Dla nich przygotowano wiele telebimów.

Męskie Granie hucznie obchodzi dziesięciolecie. Gospodarzem finału tej ogólnopolskiej trasy koncertowej był Żywiec, gdzie ze względu na duże zainteresowanie publiczności przygotowano w ten weekend dwa koncerty. Za każdym razem na scenie w amfiteatrze Pod Grojcem wystąpił niepowtarzalny skład z udziałem gwiazd oraz młodszego pokolenia muzyków. Bilety na oba koncerty szybko wyprzedano.

W piątek zagrali m.in. Sorry Boys, król, Łąki Łan, Voo Voo, Sokół, Daria Zawiałow, The Dumplings, Sosnowski, Ziela, Clock Machine, Linia Nocna, a wczoraj Bass Astral x Igo, Skalpel, O.S.T.R., Maleńczuk, Maleńczuk w duecie z Waglewskim, Maria Peszek, Organek, Żurkowski, Jan Serce, Mrozu i Marcelina. Oba koncerty zakończył występ supergrupy składającej się m.in. z Kasi Nosowskiej, Krzysztofa Zalewskiego, Tomasza Organka i Igo, "wzmocnionych" przez innych czołowych polskich muzyków i wokalistów.

Występy odbywały się na scenie głównej oraz na scenie Ż, na której grane były krótsze koncerty pomiędzy występami na dużej scenie. Nie wszyscy widzowie zmieścili się przed dużą sceną. Dla nich przygotowano wiele telebimów. Część publiczności przebywała w strefie gastronomicznej, gdzie również był telebim oraz leżaki.

Tekst i foto: Piotr Bieniecki