W ostatnim meczu pierwszego z finałowych turniejów bielszczanki przegrały z gospodyniami. W trzecim dniu turnieju BKS Aluprof II zagrał z drużyną TKS Tychy.

Obie drużyny przed środowym pojedynkiem miały na swoim koncie jedną porażkę i jedno zwycięstwo. Zwycięstwo w ostatnim meczu turnieju w Tychach stałoby się dobrą zaliczką przed zawodnami rewanżowymi w Bielsku-Białej. Zgodnie z zapowiedziami trener Jacek Skulski w ostatnim meczu turnieju dał odpocząć swoim podstawowym zawodniczkom, które oszczędzały siły na ćwierćfinał Mistrzostw Polski Juniorek, który od piątku do niedzieli będzie trwał w Bialymstoku.

Początkowo manewr z rezerwowym składem okazał się skuteczny, gdyż bielszczanki wygrały 25:21. Niestety później zespół gospodarzy zagrał lepiej i wygrał seta 25:17. W trzeciej partii trener Skulski wystawił kilka siatkarek, które zwykle grają w podstawowym składzie, ale rozpędzonych tyszanek nie udało się już zatrzymać. TKS wygrał 25:17, a czwartego seta 25:20. Cały mecz padł więc łupem gospodyń.

Drugi turniej finałowy odbędzie się Bielsku-Białej w dniach 8-10 marca. Tam też bielszczanki będą próbowały odrobić straty do rywalek. Do drugiej ligi awansuje najlepsza drużyna, a ekipa z drugiej pozycji rozegra baraż z 9. zespołem drugiej ligi.

red