Już do przerwy ekipa Rekordu praktycznie rozstrzygnęła na swoją korzyść trzecioligowe derby Bielska-Białej. Po zmianie stron bialanie zdołali odrobić jednak część strat.

Spora rzesza kibiców zameldowała się tego popołudnia na obiekcie w Cygańskim Lesie. Pierwszą groźną akcję w 15. minucie spotkania stworzyli goście, lecz to pięć minut później na prowadzenie wyszli zawodnicy biało-zielonych.  Siedem minut później za sprawą uderzenia z rzutu wolnego Krystiana Papatanasiu "rekordziści" prowadzili już 2:0. Jeszcze przed przerwą gospodarze dwukrotnie znaleźli sposób na pokonanie Krzysztofa Kozika, lecz z murawy za faul i czerwoną kartkę wyleciał Mateusz Gaudyn.

Po zmianie stron arbiter spotkania jeszcze dwukrotnie sięgał po czerwony kartonik. W 52. minucie za drugą żółtą kartkę boisko opuścił Bartosz Woźniak, a dziesięć minut później z murawy zszedł Damian Zdolski. W samej końcówce bialanie potrafili nieco zmniejszyć rozmiary porażki. W 82. minucie Krzysztofa Michałowskiego pokonał Seweryn Caputa, a w doliczonym czasie gry bramkę zdobył Kamil Sornat. 

W 76. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Marcin Pontus (BKS Stal).

Rekord Bielsko-Biała - BKS Stal Bielsko-Biała 4:2 (4:0)
Bramki: Ogrocki (20'), Papatanasiu (27'), Cybulski (41'), Biel (44' z karnego) - Caputa (83'), Sornat (90')

Rekord: Michałowski - Gaudyn, Sikora, Cybulski, Profic - Ogrocki (46. Waliczek), Maślorz, Papatanasiu, Biel (67.Jaroś) - Woźniak, Koczur (56. Warywoda, 74. Szymański))

BKS: Kozik - Zdolski, Wójcik (46. Kopeć), Sornat, Antczak - Rucki (74. Sieńkowski), Habdas (46. Pontus), Czaicki (46. Luke), Caputa - Brychlik, Lewandowski.

bak