To było świetne widowisko na boisku oraz na trybunach. Do przerwy ekipa z Cygańskiego Lasu zdominowała zespół BKS Stal. Po zmianie stron obraz gry nieco uległ zmianie.

Spotkanie komentuje Krystian Papatanasiu, pomocnik Rekordu, przez wiele lat związany z ekipą z Rychlińskiego. - Mecz był bardzo dobry w naszym wykonaniu. Prowadziliśmy już 4:0, ale z czasem zrobiło się niezbyt ciekawie. Przyczyniło się do tego mnóstwo kartek pokazanych przez sędziego, w tym dwie czerwone dla nas. Słuszne, czy niesłuszne, ale twierdzę, że ta druga żółta kartka dla Bartka Woźniaka została ?wyciągnięta z kapelusza?. Udało się dowieźć wygraną do końca i bardzo się tego cieszę. Wspomnieć trzeba o świetnej atmosferze meczu. Cenimy sobie bardzo naszych kibiców oraz ich zapał, i doping, ale przyznać należy, że sympatycy BKS-u stworzyli świetny klimat i znakomitą oprawę. W takich warunkach i przy takiej frekwencji chce się grać jeszcze bardziej! A mój gol z rzutu wolnego? Bardzo mnie ucieszył. To była taka mała forma "podziękowania" za sposób "pożegnania" mnie po dwudziestu latach gry w barwach mojego poprzedniego klubu.

red