Rekord ograł mistrza Polski po golu strzelonym na... 33 sekundy przed końcem. Klasyk ekstraklasy futsalu przyciągnął na trybuny nawet zwolnionego z Podbeskidzia... Czesława Michniewicza.

Od samego początku ba zespoły szczelnie zamurowały się pod swoimi bramkami i starały się nie ryzykować. Bielszczanie starali się przeprowadzać szybkie ataki, a przyniosło to efekt po 10 minutach, gdy Artur Popławski płaskim strzałem pod nogą Bartłomieja Nawrata dał miejscowym prowadzenie. Krakowianie atakowali i dopięli swego jeszcze przed przerwą. Wyrównującego gola zdobył dla nich Roman Vakhuła.

Po przerwie emocje były już godne ligowego hitu. Najpierw fatalnie zachował się Popławski, który potknął się na piłce przy wyprowadzani akcji z własnej połowy. Piłkę przejął Krzysztof Kusia i podcinką pokonał bramkarza. Rekord zdołał jednak odwrócić losy meczu. Najpierw do wyrównania doprowadził Rafał Franz, a na 33 sekundy przed końcem gola na wagę trzech punktów zdobył Tomasz Dura.

Rekord Bielsko-Biała - Wisła Krakbet Kraków 3:2 (1:1)
Bramki: Popławski (11', z przedłużonego rzut karnego), Franz (33'), Dura (40')

Rekord: Brzenk  - Szymura, Janovsky, Marek, Dura, Popławski, Łysoń, Franz, Polasek, Mentel, Machura.

red