BKS Aluprof w szóstej kolejce OrlenLigi na wyjeździe mierzył się z zespołem z Muszyny. Bielszczanki świetnie spisywały się w bloku i odniosły pewne zwycięstwo.

BKS w pierwszych dwóch setach bardzo szybko zyskiwał kilka punktów przewagi. W premierowej odsłonie Aluprof trzymał rywalki na dystans i nie pozwolił muszyniankom zniwelować strat. Druga partia miała natomiast przedziwny przebieg. BKS rozpoczął od prowadzenia 8:0, po to, by za chwilkę Muszyna doprowadziła do stanu 11:9. Przestój w szeregach gospodyń spowodował ucieczkę bielszczanek (13:20), ale w końcówce znów było emocjonująco. Górą ostatecznie był Aluprof, który zwyciężył 25:22.

Wydawało się, że bielszczanki doprowadzą do końca to spotkanie w trzech setach. W trzeciej odsłonie bowiem to przyjezdne ponownie rozdawał karty, jednak bielska maszyna zacięła się w okolicach 20 punktu. W ostatniej odsłonie bielszczanki postawiły już kropkę nad I. Muszynianki nie były w stanie pokrzyżować planów rywalkom i pozwoliły im wywieźć z własnego terenu trzy oczka.

Największą różnicę na korzyść BKS-u zrobił blok. zespół ze stolicy Podbeskidzia punktował tym elementem 21 razy. MVP pojedynku wybrano Aleksandrę Trojan.

Muszynianka Fakro Muszyna - BKS Aluprof Bielsko-Biała 1:3 (22:25, 22:25, 26:24, 21:25)
BKS: Wilk, Horka, Beier, Strózik, Trojan, Lis, Wojtowicz (L) oraz Ciaszkiewicz, Szymańska, Łyszkiewicz.

red