Kolejny raz rezerwom Podbeskidzia nie udało się zdobyć Pucharu Polski na szczeblu podokręgu. W meczu rozegranym w Bestwinie zespół pechowo uległ LKS-owi Czaniec.

Decydujący gol padł z rzutu karnego w 90. minucie meczu, a jego strzelcem był Dawid Frąckowiak. Rzut karny podyktowany został za problematyczny faul Maksymiliana Wojtasika. Podbeskidzie w doliczonym czasie rzuciło się jeszcze do odrabiania strat. W polu karnym rywali aż dwukrotnie znalazł się bramkarz Łukasz Mrzyk, jednak wynik nie uległ zmianie.

Podbeskidzie nie było zespołem gorszym od rywali. Co prawda w pierwszej połowie lekką przewagę osiągnęli zawodnicy z Czańca, jednak druga odsłona należała już do "Górali". Brakowało jednak precyzji w rozegraniu ostatniego podania i zanosiło się na to, iż o losach Pucharu rozstrzygnie dogrywka. Wtedy nastąpiła decydująca akcja LKS-u Czaniec, która zakończyła się rzutem karnym podaje portal "Druga Strona".

LKS Czaniec - Podbeskidzie Bielsko-Biała II 1:0 (0:0)
Bramka: Frąckowiak (90', z karnego)

Podbeskidzie II: Mrzyk - Nagi, Kareta, Dancik, Januszyk - Urban, Olszowski, Kurowski, Zakrzewski (46. Żegleń), Wojtasik - Nowak.

red