To było futsalowe święto w hali przy Startowej. W obliczu kamer telewizyjnych, w wypełnionej po brzegi hali, zawodnicy Pogoni Szczecin w dramatycznych okolicznościach pokonali Rekord.

Konfrontacja pierwszej z drugą drużyną tabeli zasłużenie została nazwana hitem ekstraklasy. Lepiej od pierwszych minut na parkiecie w "Cygańskim Lesie? czuli się gracze Pogoni, którzy jako pierwsi zdobyli bramkę. Biało-zieloni odpowiedzieli na kilka sekund przed końcem pierwszej części gry. Paweł Machura uderzeniem z dystansu doprowadził do remisu w tym spotkaniu, a kilkanaście sekund później mógł dać prowadzenie swojej drużynie, gdyby nie przypadkowe odbicie jego strzału przez Piotra Szymurę.

Po zmianie stron lepiej radzili sobie bielszczanie, jednak w 32. minicie to ponownie goście wyszli na prowadzenie. "Rekordziści" na pięć minut przed końcem meczu desygnowali do gry lotnego bramkarza w osobie Michała Marka. I to właśnie młody zawodnik miejscowych na 55 sekund przed końcem meczu uradował bielską publiczność doprowadzając precyzyjnym strzałem do remisu.

Decydujące słowo należało jednak do gości. Na czternaście sekund przed końcem meczu po dwójkowej kontrze piłka ponownie znalazła się w bramce gospodarzy.

Rekord Bielsko-Biała - Pogoń Szczecin 2:3 (1:1)
Bramki: Machura (20'), Marek (40')

Rekord: Brzenk - Szymura, Franz, Janovsky, Machura, Łysoń, Popławski, Marek, Szłapa, Mentel, Dura, Polasek.

red