Po trzech wygranych, porażce i dwóch remisach przyszedł czas na drugą porażkę, choć po pierwszej połowie nic na nią nie wskazywało. W środę rywalem bialskiej Stali był Krupiński Suszec.

Już pierwsza groźna akcja meczu zakończyła się bramką dla gospodarzy. Luke Uzoma świetnie podał prostopadle do Bartosza Wójcika, a ten strzelił tuż obok interweniującego bramkarza. W 9. minucie powinno być 2:0, po kolejnym świetnym prostopadłym podaniu. Uzoma minął bramkarza, ale nie trafił do pustej bramki. To, co nie udało się w 9. minucie, udało się trzynaście minut później. W sporym zamieszaniu pod bramką Krupińskiego, Uzoma strzelił w światło bramki, a obrońca wybił ją już zza linii bramkowej. 

Na pocżatku drugiej połowy znów BKS Stal mógł zdobyć bramkę. W dogodnej sytuacji pod bramką znalazł się Sebastian Kopeć, ale strzelił niecelnie. Kilka minut później piłka znalazła się już w siatce gości, ale sędzia dopatrzył się pozycji spalonej. Niewykorzystane szanse BKS szybko się zemściły. W 56. minucie gola kontaktowego zdobył Kamil Biedrzycki, a w 68. wyrównał Dawid Mikołajec. Gdy miejscowi rzucili się do ataków Krupiński dwukrotnie udanie skontrował bielszczan przechylając szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

BKS Stal Bielsko-Biała - Krupiński Suszec 2:4 (2:0)
Bramki: Wójcik (5'), Uzoma (22')

BKS Stal: Łysoń - Testowany, (61. Dzionsko) Kopeć, Antczak (46. Testowany), Zdolski (46. Caputa) - Wójcik, Czaicki (61. Wojtyłko), Habdas, Lewandowski (46. Lewandowski) - Testowany, Uzoma.

red