Wszystko wskazuje na to, że Łukasz Żegleń zagra wiosną w pierwszoligowym GKS-ie Tychy. Wypożyczony został także Daniel Bujok. Z wypożyczenia wrócił z kolei Daniel Gołuch.

Żegleń został pół roku temu wypożyczony z Gwarka Zabrze do Podbeskidzia. 18-letni napastnik zagrał jesienią w barwach Podbeskidziu w pięciu meczach zdobywając jedną bramkę. Nic nie zapowiadało tego, że Żegleń odejdzie wiosną z Bielska-Białej. Na początku grudnia zawodnik przeszedł zabieg, po którym w styczniu miał wrócić do treningów. Niestety okazało się, że rehabilitacja się przedłużyła.

Prezes Wojciech Borecki porozumiał się z włodarzami Gwarka Zabrze i ustalono, że wiosną Żegleń zostanie wypożyczony do któregoś z klubów pierwszej ligi, a w przerwie letniej powróci do treningów z Podbeskidziem. Kilka dni temu Żegleń pojechał na obóz przygotowawczy z pierwszoligowym GKS-em Tychy.

Pewny wypożyczenia jest inny zawodnik - Daniel Bujok. Pomocnik, który jesienią zadebiutował w ekstraklasie najbliższe pół roku spędzi w II-ligowej Bytovii Bytów.  Trenerem tego zespołu jest były selekcjoner reprezentacji Paweł Janas. Nie dojdzie za to do skutku wypożyczenie najlepszego strzelca drugiego zespołu Podbeskidzia - Damiana Nowaka do pierwszoligowego Kolejarza Stróże. Napastnik bielszczam może mówić o prawdziwym pechu, gdyż porozumiał się już z klubem spod Nowego Sącza, ale tuż przed podpisaniem rozmowy nabawił się kontuzji.

Z drugim zespołem Podbeskidzia trenuje też Daniel Gołuch. 20-letni napastnik jesienią wypożyczony był do II-ligowego Pelikana Łowicz. W meczach ligowych zespołu z centralnej Polski zagrał jednak tylko 191 minut i władze "Górali" postanowiły, że zawodnik wróci już teraz do Bielska-Białej.

Na wypożyczeniach w drugoligowych klubach  pozostają nadal Damian Bartek (Raków Częstochowa) i Mateusz Janeczko (Chrobry Głogów). Ten pierwszy miał szansę powrotu do kadry pierwszego zespołu, jednak przeszkodziła w tym kontuzja - pisze "Druga Strona".

red