Takich emocji w końcówce spotkania Rekordu z Remedium chyba mało kto się spodziewał. Pyskowiczanie szukali bramki dającej jeden punkt, a okazji do tego im nie brakowało.

Już w 10. minucie Artur Popławski po akcji z Łukaszem Mentelem był bliski otwarcia wyniku. Ci sami zawodnicy szukali również szczęścia w strzałach z dystansu, ale dopiero kombinacyjna akcja z udziałem Michała Marka i Wojciecha Łysonia po wznowieniu z boku przyniosła efekt. Trzynasta minuta okazała się wyjątkowo pechowa dla pyskowiczan, bo jak się później okazało bramka ta dała trzy punkty. Rekord miał jeszcze w pierwszej połowie swoje okazje, najlepszą Tomasz Dura, ale przedłużony rzut karny obronił Łukasz Groszak.

Druga połowa rozpoczęła się od ataków gospodarzy, którzy w ciągu pierwszych 70 sekund stworzyli sobie dwie doskonałe sytuacje. W obu pomylił się Marek. Grzech nieskuteczności dotyczył także Rafała Franza, który dwukrotnie był bliski pokonania Groszaka. Z czasem jednak do głosu coraz częściej dochodzili gracze dziesiątej drużyny ekstraklasy, którzy nieskutecznie do samego końca nękali Krystiana Brzenka.

Rekord Bielsko-Biała - Remedium Pyskowice 1:0 (1:0)
Bramka: Łysoń (12. min.)

Rekord: Brzenk; Szymura, Szłapa, Łysoń, Marek, Popławski, Bubec, Mentel, Dura oraz Franz.

red