We wtorkowe popołudnie piłkarze BKS Stal i LKS Czaniec odrobili zaległości ligowe. Derbowe spotkanie, chociaż okraszone czerwoną kartkę, nie przyniosło bramek.

Pierwszą groźną akcję meczu przeprowadzili goście, którzy już w 3. minucie mogli wyjść na prowadzenie. W polu karnym bialskiej Stali niepilnowany znalazł się Bartosz Praciak, jednak jego strzał głową z kilku metrów był niecelny. Odpowiedź była natychmiastowa: w pole karne wpadł Luke Uzoma, a jeden z obrońców wślizgiem powalił go na murawę. Mimo ewidentnego faulu sędzia Piotr Skoczylas nakazał grać dalej. W 12. minucie po pechowej interwencji obrońcy gości Dawida Goli piłka zmierzała tuż przy słupku bramki LKS Czaniec, jednak świetną interwencją popisał się Rafał Zieliński.

Autorem zdjęć jest Bartłomiej Budny.

Na początku drugiej połowy pierwszą żółtą kartką upomniany został Damian Zdolski, który dwadzieścia minut później za kolejny faul znów zobaczył żółty kartonik. BKS Stal w osłabieniu nie spisywał się gorzej niż w pełnym składzie. LKS mimo gry w przewadze skupił się wyłącznie na obronie i próbował wyprowadzać kontry. Bielszczanie prowadzili grę, jednak z przodu brakowało im argumentów. Ani podopieczni trenera Rafała Góraka, ani ich rywale nie potrafili wypracować sobie klarowych sytuacji pod bramką przeciwnika i derbowe spotkanie zakończyło się remisem.

BKS Stal Bielsko-Biała - LKS Czaniec 0:0

BKS: Kozik - Dzionsko, Sornat, Antczak, Zdolski - Czaicki, Brychlik (63. Łybyk), Wiśniewski, Karcz - Caputa, Uzoma (77. Pontus).

LKS: Zieliński - Gołuch (46. Sieńkowski), Gola, Żak, Mrozek - Jaroś, Łoś (88. Marek), Praciak, Karcz - Frąckowiak (70. Konacki), Rzeszutko.

red