Podczas ostatniego meczu z Cracovią kibice Podbeskidzia nie prowadzili zorganizowanego dopingu. Powód? Stowarzyszenie fanów "Górali" zawiesiło działalność - opisuje problem "Sport".

Stowarzyszenie Sympatyków Klubu Podbeskidzie wydało w tej sprawie lakoniczne oświadczenie. Mówi się, że przyczyną takiego stanu rzeczy jest strach fanów o własne zdrowie i życie. Nie od dzisiaj wiadomo, że kibice miejscowego BKS uprzykrzają życie rywalom zza miedzy. W poprzednim roku w tajemniczych okolicznościach zmieniły właściciela flagi Podbeskidzia, a w internecie został zamieszczony filmik, na którym kukła w barwach "Górali" zostaje zrzucona z dachu wieżowca - przytacza historie związane z kibicami "Sport".

Kibice ekstraklasowego zespołu mają być też inwigilowani. Z okien hotelu, który sąsiaduje ze stadionem, fotografowano "młyn" Podbeskidzia, a zidentyfikowani fani mieli być zastraszani. Najbardziej "obrywa się" najaktywniejszym sympatykom bielszczan.

 - Znamy temat i wiemy, że nasi kibice są nieustannie nękani. Staramy się jednak robić co w naszej mocy, aby pomóc naszym kibicom. Współpracujemy w tej sprawie z policją. Wyraźnie chcielibyśmy zaznaczyć, że nasz stadion jest bezpieczny i nie dochodzi na nim, a także wokół niego, do ekscesów - komentuje sprawę Marcin Zarębski, rzecznik prasowy Podbeskidzia.

red