Podbeskidzie wciąż nie zapłaciło odszkodowania Włodzimierzowi Małowiejskiemu zasądzonego przez PZPN. Czy ta sprawa będzie miała wpływ na trwający proces licencyjny "Górali"?

Bielszczanie pod koniec stycznia po raz drugi usłyszeli wyrok ws. z powództwa Włodzimierza Małowiejskiego. W dniu 30 stycznia Piłkarski Sąd Polubowny przy PZPN zasądził na korzyść pokrzywdzonego odszkodowanie w kwocie 243 tys. złotych plus odsetki. Ponadto klub zapłacić ma koszty postępowanie. 

Ale bielszczanie nie zamierzają się poddawać i będą walczyć w sądzie okręgowym w Katowicach. - U nas sprawa zakończyła się prawomocnym wyrokiem. Piłkarski Sąd Polubowny nie ma już wpływu na decyzję sądu powszechnego, czy uchyli wyrok czy nie. Jedynie możemy zostać poinformowani przez sąd o podjętej decyzji - informuje Jakub Kwiatkowski, rzecznik PZPN.

Czy nieuregulowanie należności wobec byłego pracownika może mieć wpływ na trwający właśnie proces licencyjny? - W trwającym procesie klub nie może posiadać przeterminowanego zadłużenia na dzień 31 grudnia 2013 roku. Zobowiązanie, o którym mowa stało się wymagalne w 2014 roku, a więc nie jest to ujęte w tabeli zobowiązań - tłumaczy rzecznik i dodaje: - W przedstawionym bilansie na ten rok jest na to założona rezerwa, a w prognozach wypłata odszkodowania. Z tego względu nie ma to wpływu na trwający proces licencyjny.

bak