Bez przełamania pozostaje drugi zespół Podbeskidzia, który od momentu podziału rozgrywek ma spory problem z punktowaniem. W sobotę zespół Andrzeja Wyroby nie dał rady LZS Piotrówka.

Bielszczanie już w 5. minucie świętowali bramkę - prowadzenie rezerwom Podbeskidzia dał Dawid Nagi, Do wyrównania zespół gospodarzy doprowadził w 23. minucie, gdy Sebastiana Madejkiego pokonał Kamil Mańkowski i taki rezultat utrzymał się do końca tej części gry. Po przerwie miejscowi szybko zdobyli drugie trafienie. Drugi skład ekstraklasowej drużyny szybko pozbierał się i już pięć minut później wyrównał. W zamieszniu podbramkowym najprzytomniej zachował się obrońca bielszczan, Szymon Jarosz.

W 63. minucie to Podbeskidzie II wyszło na prowadzenie, gdy rzut karny na bramkę zamienił Michal Mravec. I tym razem drużyna trenera Andrzeja Wyroby nie potrafiła uspokoić gry, szybko tracą kolejnego gola w 70. minucie spotkania. Do końca pojedynku wynik nie uległ już zmianie i bielszczanie w trzecim kolejnym meczu nie potrafili odnieść zwycięstwa.

LZS Piotrówka - Podbeskidzie Bielsko-Biała II 3:3 (1:1)
Bramki: Nagi (5'), Jarosz (60'), Mravec (63' z karnego)

Podbeskidzie II: Madejski - Jarosz, Kareta, Wentland, Mravec - Kupczak, Zakrzewski (60. Olszowski), Żegleń, Bartlewski - Nagi, Wojtasik (75. Jonkisz)

red