Murapol wciąż się waha?
W tym tygodniu dojdzie do kolejnych rozmów z udziałem przedstawicieli miasta i spółki Murapol. Ważą się losy głównego sponsora Podbeskidzie i jego pozostania w klubie.
Do pierwszych rozmów z udziałem akcjonariuszy spółki akcyjnej TS Podbeskidzie doszło na przełomie miesiąca. Bielska spółka, mająca 25 proc. udziałów w ekstraklasym klubie, do końca czerwca pozostaje głównym sponsorem klubu. Dotychczasowe rozmowy nie przyniosły konkretnych decyzji. - Na ten moment nic nie mogę powiedzieć - mówi lakonicznie Michał Sapota, prezes Murapol S.A.
W kuluarach mówi się, że przeciągające się rozmowy nie wróżą nic dobrego kibicom bielszczan. Trzy tygodnie temu w rozmowie z naszym portalem Sapota zapewniał, że decyzja co do ew. dalszego sponsorowania Podbeskidzia zostanie podjęta do końca maja. Teraz informacji spodziewać należy się "na dniach". Wciąż aktualna umowa sponsorska wygasa z końcem miesiąca.
Ale spółka przygotowuje się do debiutu na warszawskiej giełdzie i jej akcjonariusze niezbyt chętnie spoglądają w kierunku dalszego sponsoringu w sport. Nie od dziś wiadomo również o niechęci władz firmy w stosunku do coraz większego udziały gminy w klubie. Ewentualne pozostanie ogólnopolskiego dewelopera w spółce akcyjnej TS Podbeskidzie może być uzależnione od gwarancji sprzedaży pakietu większościowego przez gminę (min. 51 proc.) prywatnemu inwestorowi.
Przypomnijmy, że logo firmy deweloperskiej na koszulkach "Górali" znajduje się od 2011 roku. Na mocy umowy sponsorskiej Podbeskidzie może liczyć na ok. 1,5 miliona złotych za rok plus ew. bonusy.
bak
Komentarze 1
Murapol jako firma działajaca na rynku także ma prawo do reklamy. Ciekawe czy akcjonariusze sa przeciwko ogólnie pojętej reklamie w sporcie czy tylko chodzi o piłkę nożną?
Dziwne to wszystko, przecież logo firmy jest widoczne na koszulkach i banerach reklamowych podczas meczów. Nie wiadomo, czemu jest taka walka o większościowy pakiet akcji. Zalezy co potem większościowy akcjoariusz zrobi w tymi akcjami, czyli jako władza klubu, majaca wieszość i wyłączność na ostateczne decyzje... . Ja bym wolał kilku inwestorów, niż jednego. A co bedzie jeśli teraz Murapol, zainwestuje w TSP, a za rok za dwa ograniczy pieniądze z tytułu akcji w klubie, albo wogóle nie przeleją ani złotówki np. z powodów trudności na rynku budowlanym? Domysły, ale jednak w naszym sporcie widac jak działają większościowi akcjonariusze. Przykład chociazby ITI czy biznesmena Soloża Żaka. Firma chce zarabiac na klubie pytnie jak skoro to kluby żyją z pieniędzy sponsorów, które poprzez formę reklamy zasilają sekcje sportowe.
Klauzula informacyjna ›