Gdyby ocenić inauguracyjny sparing Podbeskidzia tylko przez pryzmat pierwszej połowy najlepiej byłoby go przemilczeć. Na szczęście w drugiej bielszczanie wzięli się do gry.

Bez Macieja Iwańskiego i Sylwestra Patejuka pojawili się w Krakowie zawodnicy Podbeskidzia. Na pierwszy sparing tego lata trener Leszek Ojrzyński zabrał testowanego Piotra Tomasika i Idrissa Cisse. W wyjściowym składzie na środku obrony obok Dariusza Pietrasiaka pojawił się Dariusz Grzelak, a na szpicy grał wspomniany senegalski napastnik. Środek pola należał do Artura Lenartowskiego.

"Górale" bramkę stracili już w pierwszej akcji meczu, gdy Richarda Zajaca po dośrodkowaniu w pole karne pokonał Dariusz Zjawiński. W kolejnych minutach na murawie rządzili gospodarze, którzy w 24. minucie podwyższyli wynik spotkania. W sytuacji "sam na sam" słowackiego bramkarza pokonał Mateusz Cetnarski i takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.

O sobotniej absencji Krzysztofa Chrapka i Macieja Iwańskiego czytaj tutaj.

Po zmianie stron szybko mogli odpowiedzieć bielszczanie. W zamieszaniu pod bramką Cracovi w słupek trafił Wojciech Trochim, a z najbliższej odległości pomylił się Marek Sokołowski. Kontaktowy gol padł po dziesięciu minutach, gdy z dystansu przymierzył Dariusz Kołodziej. W końcówce swoje szansę na doprowadzenie do remisu zmarnowali jeszcze Kołodziej i Wojciech Okińczyc.

Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 (2:0)
Bramki: Zjawiński (1'), Cetnarski (24') - Kołodziej (55')

Podbeskidzie: Zajac - Górkiewicz, Adu Kwame, Pietrasiak, Grzelak - Chmiel, Sloboda, Lenartowski, Malinowski, Bartlewski - Cisse. II połowa: Pesković - Kupczak, Byrtek, Konieczny, Tomasik - Sokołowski, Trochim, Kołodziej, Janeczko - Okińczyc, Śpiączka

bak