Robert Gulewicz nie jest już lekarzem w Podbeskidziu. Jego następcą został Bronisław Dębski, od wielu lat związany z BKS Stal. Kieruje tam... sekcją piłkarską trzecioligowca.

Pierwsze informację o możliwym zwolnieniu doktora Gulewicza pojawiły się już w poniedziałek. Sensację budził nie sam fakt rozstania z wieloletnim lekarzem Podbeskidzia, a nazwisko jego następcy. Dębski to bowiem wieloletni działacz bialskiej Stali oraz klubowy lekarz. Ponadto zasiada w trzyosobowym zarządzie sekcji piłkarskiej, która kieruje trzecioligowym klubem i drużynami młodzieżowymi BKS.

We wtorek Podbeskidzie potwierdziło fakt rozstania się z Gulewiczem i zatrudnienie w jego miejsce Bronisława Dębskiego.

Dziś przy Rychlińskiego wszyscy byli zaskoczeni tą wiadomością. Nieoficjalnie wiadomo, że Dębski z nikim z klubu nie konsultował swojej decyzji. Klubowi koledzy, którzy dotychczas doktora określali mianem "motoru napędowego Stali, który miał pełno pomysłów na przywróceniu dawnego blasku zapomnianej nieco sekcji piłkarskiej" oczekują teraz jego honorowej rezygnacji z zajmowanego stanowiska w zarządzie sekcji piłkarskiej. W klubie nikt nie wyobraża sobie łączenia funkcji w dwóch bielskich zespołach przez Dębskiego. Według zarządu stwarzają one "konflikt interesów".

W trakcie dnia bezskutecznie próbowaliśmy skontaktowaać się z dr Dębskim, który w budynku BKS Stal prowadzi własną praktykę lekarską. Teraz szkoleniowiec ma jeszcze jedno zmartwienie. Musi do momentu startu rozgrywek - ten nastąpi już 18 lipca w Bielsku-Białej - uzyskać niezbędne uprawnienia aby w trakcie spotkań ekstraklasy zasiadać na ławce trenerskiej. - Nie powinno być z tym większego problemu - mówi Marcin Zarębski, rzecznik prasowy Podbeskidzia.

Początkiem czerwca kierownikiem ekstraklasowej drużyny został Piotr Czak, wieloletni piłkarz BKS Stal.

bak