W ostatnich sekundach spotkania gracze Podbeskidzia dali sobie wydrzeć zwycięstwo z mistrzem Polski. W pierwszej połowie gracz Śląska Wrocław zmarnowali rzut karny.

Mistrz Polski mógł bardzo udanie rozpocząć niedzielny pojedynek. Już w 1. minucie Sebastian Mila w kapitalnej sytuacji podbramkowej trafił tylko w słupek bramki Richarda Zajaca. Pomocnik wrocławian nie popisał się również w 30. minucie pojedynku, gdy wykonywał rzut karny. Faulował bielski bramkarz, który następnie kapitalną obroną naprawił swój błąd. Warto wspomnieć, że dziesięć minut wcześniej w poprzeczkę trafił po strzale głową Tomasz Górkiewicz. Obrońca Podbeskidzia, który na boku linii defensyw zastąpił kontuzjowanego Błażeja Telichowskiego, już kilkukrotnie potrafił w taki właśnie sposób zdobywać bramki w spotkaniach z wyżej notowanymi rywalami.

W samej końcówce pierwszej połowy świetny strzał oddał jeszcze Marek Sokołowski, ale z trudem obronił to uderzenie bramkarz gospodarzy. Co nie udało się w pierwszych 45 minutach, wyszło w 66. minucie gry. Akcję bramkową rozpoczął Damian Chmiel, który dograł do Roberta Demjana. Słowacki napastnik dograł do Fabiana Paweli, a ten pokonał Mariana Kelemena. Gdy wydawało się, że bielszczanom uda się dowieźć zwycięstwo do końca w ostatnich sekundach gry wyrównał Łukasz Gikiewicz. Wcześniej wrocławianie nie potrafili skutecznie zagrozić bramce strzeżonej przez Zajaca.

Remis niezadowlana żadnej ze stron. Dla "Górali" punkt ten oznacza dalsze okupowanie przedostatniej pozycji w lidze i sporą stratę do bezpiecznej strefy, gwarantującej utrzymanie.

Śląsk Wrocław - Podbeskidzie Bielsko-BIała 1:1 (0:0)
Bramka: Ł. Gikiewicz (90') - Pawela (66')

Śląsk: Kelemen - Ostrowski, Kowalczyk, Kokoszka, Spahić (72. Patejuk) - Kaźmierczak, Stevanović (72. Elsear), Sobota, Mila - Ćwielong (82. Mouloungui), Ł. Gikiewicz.

Podbeskidzie: Zajac - Sokołowski, Konieczny, Pietrasiak, Górkiewicz - Chmiel,  Łatka, Sloboda, Malinowski (46. Wodecki), Pawela (72. Piter-Bućko) - Demjan.