- Remis byłby wynikiem sprawiedliwym. Nasza gra wyglądała poprawnie w defensywie, ale brakowało siły ognia z przodu - komentuje pierwsze spotkanie w lidze trener Rafał Górak.

W piątkowy wieczór BKS Stal poniósł porażkę w 1. kolejce w starciu ze Skrą Częstochowa. Jedynego gola w tym spotkaniu zdobył Mateusz Majsner.

- Po wyrzucie piłki z autu daliśmy się za bardzo przepchnąć w polu karnym. W wydawałoby się bardzo prostej sytuacji padła bramka dla Skry. Przespaliśmy po prostu najważniejszy moment spotkania - analizuje straconego gola trener gości.

- Nasza gra w defensywie była poprawna. Ale brakowało nam siły ognia. Widać brak Kamila Karcza, nie było Karola Lewandowskiego i tak będzie jeszcze co najmniej w dwóch najbliższych meczach - dodaje opiekun drużyny z Bielska-Białej, który uważa, że najbardziej sprawiedliwym wynikiem byłby remis. - Sytuacji podbramkowych było kilka. My byliśmy bliscy zdobycia gola po kontrze i uderzeniu Ariela Dzionski. Przy główce Kamila Sornata również zabrakło bardzo niewiele by piłka wpadła do bramki. W samej końcówce należał nam się jeszcze rzut karny. Ale karny jest w momencie gdy taką decyzję podejmie sędzia...

Ale okazja do rewanżu już w środę. - U siebie podejmujemy GKS Jastrzębie, które zdominowało IV ligę. Teraz nieco z rozpędu przystąpują do gry, ale trzeba pamiętać, że to wyższa liga - studzi zapędy najbliższego przeciwnika trener Górak. W sobotę sztab szkoleniowy bielszczan wybiera się na mecz najbliższego rywala oraz Pniówka Pawłowice z którym zmierzy się w 3. kolejce.

bak