W środę rezerwy Podbeskidzia wysoko pokonały Odrę Opole. W wyjściowym składzie znalazło się dziesięciu młodzieżowców. Po 45 minut zagrali Idrissa Cisse i Wojciech Okińczyc.

Kilka dni wcześniej zespół naszpikowany piłkarzami z szerokiej kadry pierwszej drużyny uległ w Bytomu miejscowej Polonii (0:2). W środę w meczowej "18" tylko dwaj napastnicy nie mieli statustu młodzieżowca. - Cisse pomógł nam przy stałych fragmentach gry, natomiast Okińczyc zdobył dwie bramki. Nie chcę oceniać ich gry - mówi Dariusz Mrózek, który stosowną analizę przekazał już Leszkowi Ojrzyńskiemu.

Sam wynik nie oddaje jednak przebiegu spotkania. - Nie ukrywam, że grając tak młodym składem broniliśmy się. Mieliśmy szczęście, bo gdybyśmy stracili w pierwszej połowie dwie bramki to różnie mogłoby to wyglądać - dodaje szkoleniowiec.

Rozmówca przyznaje, że wszyscy po tym spotkaniu zasłużyli na słowa pochwały. - Każdy włożył w to spotkanie serce i wiele wysiłku. Kilku piłkarzy zagrało najlepsze zawodowy podczas swojej przygody z piłką - mówił wyraźnie zbudowany trener Mrózek.

W sobotę rezerwy Podbeskidzia udadzą się po raz drugi do Bytomia. Tym razem rywalem będą Szombierki.

bak