- Po czwartkowym treningu poczułem silny ból zęba i nie było mowy o grze w sobotę - mówi Bartosz Woźniak, który z ławki rezerwowych oglądał pojedynek w Cygańskim Lesie.

Lider biało-zielonych z wielką trudnością obserwował poczynania swoich młodszych kolegów. - To nie jest łatwa sprawa - przyznaje doświadczony Woźniak, który w czwartek poczuł ból zęba. - Po treningu bardzo spuchłem. Okazało się, że mam stan zapalny i o grze z Odrą nie było mowy - dodaje napastnik, który ma nadzieję, że w środę będzie już do dyspozycji trenera Wojciecha Gumoli.

Nasz rozmówca nie do końca zadowolony był z gry gospodarzy. - Na pochwałę zasługuje Mateusz Gaudyn, który po akcji całej drużyny, pięknym uderzeniem w samo okienko dał remis zaraz po przerwie. Ale na pewno stać nas na lepszą grę. Odra po prostu zaskoczyła nas prostopadłymi podaniami. Wszystkie trzy akcje bramkowe zostały rozegrane w podobny sposób. 

Zdaniem 37-letniego Woźniaka opolanom sporo brakuje do czołówki rozgrywek. - Piłkarsko wyglądali gorzej niż Polonia Bytom. Dlatego uważam, że mogliśmy i powinniśmy pokusić się o punkty w tym spotkaniu. Odra to przede wszystkim zespół własnego boiska. Szkoda, że grając na swoim terenie daliśmy sobie strzelić trzy bramki - kończy napastnik.

bak