Faul przesądził o przegranej
Faul w polu karnym Sebastiana Madejskiego przesądził losy spotkania rezerw Podbeskidzia ze Skrą Częstochowa. Goście dzięki wygranej poprawią swoją pozycję w tabeli.
Starcie rozgrywane na sztucznej płycie boiska przy Młyńskiej rozgrywane było pod dyktando gospodarzy. W pierwszej części gry bardzo aktywni po stronie Podbeskidzia Ii byli pomocnicy: Wojciech Trochim oraz Sebastian Bartlewski. Z przodu dobrze z zadań ofensywnych wywiązywał się Bartosz Śpiączka oraz postawny Idrissa Cisse.
Najlepszą okazję w 30. minucie zmarnował Śpiączka, który zawahał się i nie zdązył oddać strzału na bramkę Skry.
Ale po zmianie stron decydującą akcję przeprowadziła Skra. Na dwadzieścia minut przed końcem spotkania w polu karnym faulował Sebastian Madejski, a arbiter wskazał na "wapno". Pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Mateusz Woldan.
Autorem zdjęć jest Bartłomiej Budny.
- Mieliśmy kilka sytuacji, ale ich nie wykorzystaliśmy. Następnie podarowaliśmy przeciwnikowi prezent w postaci rzutu karnego. Nikt nie lubi przegrywać, zwłaszcza kiedy brakuje szczęścia w sytuacjach podbramkowych. Nie czujemy się gorsi od Skry i uważam, że jedną bramką to my powinniśmy ten pojedynek wygrać. Kiedyś zła karta się odwróci - mówił po meczu trener Dariusz Mrózek.
Podbeskidzie Bielsko-Biała II - Skra Częstochowa 0:1 (0:0)
Podbeskidzie II: Madejski - Łaciak (78. Bujok), Grzelak, Jarosz, Tomasik - Gladus, Trochim, Bartlewski, Byrski (46. Oczko) - Cisse (46. Okińczyc), Śpiączka (58. Pielochowski).
bak
Galeria:
Komentarze 9
Plizga tez gra w rezerwach Górnika II Zabrze, mimo że ma bardziej uznane nazwisko od niejednego zawodnika dwójki TSP.
Czemu nie gra Byrtek? Skoro wrócił z Częstochowy, do Jedynki sie nie łapie to niech trzyma rytm meczowy, nie wiadomo, czy w sytuacji awaryjnej nie bedzie potrzeby aby korzystac z jego usług i wejdzie na boisko taki zastany, zasiedziany zawodnik, bez grania w meczach o ligowe punkty?
Klauzula informacyjna ›