Po początkowym zagubieniu, w ostatnim kwadransie pierwszej połowy zespół z Bielska-Białej powinien pokusić się o bramkę. Ostatecznie w ostatnich sekund gola zdobyły Szombierki.

Kompletnie zagubieni wydawali się w pierwszych minutach spotkania w Bytomiu piłkarze Rekordu. Biało-zielonym kilkanaście minut zajęło opanowanie sytuacji i stworzenie sobie groźnej sytuacji pod bramką Szombierek. Na siedem minut przed końcem pierwszej połowy z rzutu rożnego w swoim stylu dogrywał Szymon Szymański, a piłka po uderzenie głową Bartosza Woźniaka została wybita dopiero z linii bramkowej. Chwilę później niecelnie huknął z dystansu Mieczysław Sikora.

W drugiej połowie spotkanie nabrało rumieńców. Do tercetu Sikora-Szymański-Woźniak dołączył coraz śmielej radzący sobie w ofensywie Marek Sobik. W 69. minucie bramkarz sparował groźne uderzenie Szymańskiego, by po chwili o centymetry pomylić mógł się Dariusz Rucki. W samej końcówce ponownie zarysowywała się przewaga gości. Bramka jednak nie padła. 

Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, piłkę w bramce Łukasza Chwałki umieścił po kontrze Sebastian Pączko.

Szombierki Bytom - Rekord Bielsko-Biała 1:0 (0:0)

Rekord: Chwałka - Gaudyn (46. Maślorz), Bojdys, Rucki, Żołna - Sikora (79. Profic), Wasiluk, Szymański, Sobik (62. Olszowski) - Woźniak (79. Hanzel), Cybulski.

bak