We wtorek piłkarze Podbeskidzia długo analizowali grę czwartkowego rywala. Co prawda Czesław Michniewicz wciąż umowy z klubem nie podpisał, ale normalnie przygotowuje zespół.

Nowy trener bielszczan kontrakt z klubem miał podpisać w poniedziałek, zaraz po przyjeździe do stolicy Podbeskidzia. Ostatecznie umowa nie została parafowana, a kolejnym terminem był wtorek. Już wiadomo, że również wczoraj Michniewicz nie złożył podpisu pod stosownym dokumentem. Jak zapewniają zawodnicy taka sytuacja nie rzutuje w żaden sposób na rytm przygotowań przed czwartkowym spotkaniem z Koroną Kielce. Wczoraj zawodnicy mieli bardzo długą odprawę, podczas której nowy szkoleniowiec pokazywał mankamenty w grze i instruował swoich podopiecznych. Analizowana była również gra najbliższego przeciwnika.

W spotkaniu z kielczanami 43-letni trener do swojej dyspozycji będzie miał wszystkich zawodników, bowiem nikt nie jest zawieszony za kartki. W jednym z pierwszych wywiadów po objęciu posady w Podbeskidziu charyzmatyczny szkoleniowiec zapowiadał, że nie chce burzyć tego co dobrze funckjonuje w zespole. Czy oznacza to, że Michniewicz nie wprowadzi zmian w wyjściowej "11"?

Początek czwartkowego spotkania na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej o godz. 18.00.

bak