- Jestem zadowolony z warunków nowego kontraktu. Szczegóły umowy były ustalone przed świętami, ale brakowało czasu by złożyć podpis - tłumaczy w rozmowie Kamil Karcz.

29-letni pomocnik jest zadowolony z warunków nowej, dwuletniej umowy z bialską Stalą. - Gdybym nie był, to nie podpisałbym nowego kontraktu - twierdzi nasz rozmówca. Jak dodaje pomocnik, sprawa przedłużenia umowy z trzecioligowcem była tylko formalności. - Żadnych oficjalnych zapytań ze stronych innych klubów nie było. Szczegóły ustaliliśmy przed świętami, tylko brakowało czasu by pojawić się w klubie.

Zespół z Rychlińskiego do treningów powróci w poniedziałek, 12 stycznia. Do tego czasu każdy z piłkarzy otrzymał indywidualną rozpiskę treningową, według której ma utrzymywać formę fizyczną w trakcie przerwy. O co wiosną powalczy BKS Stal?

- Mamy dobrą pozycję po rundzie jesiennej. Na pewno do samego końca będziemy się liczyć w walce o najwyższe cele. W tym momencie w lidze utworzył się peleton złożony z sześciu drużyn. Jak wiadomo, najbardziej męczy się ten, który musi to wszystko prowadzić. Dlatego wierzymy, że nadejdzie odpowiedni moment do ataku - dodał w kolarskim żargonie Kamil Karcz.

bak