Wczorajszy remisem z Polonią Łaziska Górne, BKS Stal przerwał nie tylko serie zwycięstw i bez straty gola, ale też strzelecką Filipa Wiśniewskiego, który jednak pozostaje liderem klasyfikacji strzelców.

Młody zawodnik jest prawdziwym objawieniem tego sezonu, choć już w poprzednim pokazywał w wielu meczach, że drzemią w nim spore możliwości. Wtedy Wiśniewski grał zwykle na skrzydle, jednak w tym sezonie trener Rafał Górak częściej wystawia go na środku ataku. Efekt? 15 goli i pierwsza pozycja na liście ligowych strzelców. W czterech ostatnich spotkaniach z rzędu napastnik trafiał do siatki. Nic więc dziwnego, że goście z Łazisk nie odstępowali go na krok i dość skutecznie wyłączyli z gry. - Wyszliśmy na boisko trochę rozkojarzeni i nasza gra defensywna pozostawiała wiele do życzenia. Straciliśmy przez to gola i musieliśmy gonić wynik, co nie jest łatwe, więc remisem jesteśmy rozczarowani, bo graliśmy u siebie i mierzyliśmy w trzy punkty - podkreśla.

Wiśniewski grał wprawdzie jako najbardziej wysunięty zawodnik, ale nie trzymał się kurczowo środka ataku. Pokazywał się często jako "fałszywa dziewiątka“ - cofał się do linii pomocy po piłkę, bądź schodził na skrzydło. Chętnie wchodził w dryblingi, jednak często zbyt długo przytrzymywał piłkę, spowalniając akcje Stali. - Nie robi mi różnicy, na jakiej pozycji występuję. W juniorach zaczynałem jako napastnik, później, ze względu na moje warunki fizyczne byłem wystawiany na skrzydle. Nie trzymam się kurczowo jednego miejsca, bo trener wymaga wymienności pozycji. A w meczu z Polonią byłem wręcz do tego zmuszony, bo było w naszej grze za mało ruchu, więc starałem się cofnąć po piłkę - tłumaczy.

Od następnego meczu 21-latek ma zamiar dalej pracować na koronę króla strzelców. - Nie ukrywam, że to jest mój cel. Chcę być najlepszym strzelcem tej ligi, a mam nadzieję, że będzie to połączone z dobrym rezultatem naszej drużyny - zaznacza. Już teraz młody piłkarz może się stać łakomym kąskiem dla klubów z wyższych lig, bo w polskich warunkach rzadko kiedy młodzi zawodnicy w niższych ligach błyszczą taką skutecznością. BKS może więc latem stracić ważne ogniwo. - Jestem wypożyczony tylko do końca sezonu z Gwarka Zabrze. Tam kontrakt obowiązuje mnie bodaj do 23. roku życia, ale mam nadzieję, że w tym sezonie zwracam na siebie uwagę klubów z wyższych klas rozgrywkowych, bo nie ukrywam, że moim marzeniem jest trafić do ekstraklasy - mówi. Pozostanie w BKS-ie też nie byłoby jednak dla niego problemem. - Trafiłem do klubu, który w III-ligowych warunkach jest wyjątkowy. Gramy na pięknym stadionie, mamy dobrych trenerów i warunki. Cała atmosfera wokół klubu sprzyja wynikom zarówno indywidualnym, jak i drużynowym - kończy Filip Wiśniewski.

Filip Wiśniewski w meczu z Polonią Łaziska Górne:

Gole: 0
Asysty: 0
Strzały: 7
Strzały celne: 2
Pojedynki (wygrane): 10 (3)
Celność podań:  69%
Faule: 0
Faulowany: 0
Przechwyty: 1

Michał Trela