Po pierwszej dobrej, ofensywnej połowie w drugiej piłkarze Podbeskidzia przez większą częśc gry musieli się bronić. W końcówce to jednak Robert Demjan zdobył bramkę za trzy punkty.

Czesław Michniewicz (trener Podbeskidzia) - Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Praktycznie od 46 do 80 minuty musieliśmy się heroicznie bronić i odpierać ataki Górnika. Na szczęśnie nie straciliśmy bramki, choć wisiała ona w niemal każdej sytuacji. Natomiast w pierwszej połowie zagraliśmy tak jak tego sobie życzyliśmy. Pokazaliśmy chęć zdobywania bramek. Były trzy, cztery sytuacje gdzie mogliśmy wyjść na prowadzenie. Wiedziałem, że im dłużej ten mecz będzie trwać, tym nam będzie coraz bardziej brakowało sił. Akcje Górnika składały się z wielu podań. W pewnym momencie my już za nimi nie nadążaliśmy. Złapaliśmy zadyszkę, było to widać. Jednak, tak jak już mówiłem, mamy Demjana, mamy zawodnika, który potrafi zdobyć bramkę z sytuacji trudnych. Cieszymy się, że zachowaliśmy czyste konto. Wiedzieliśmy dużo o rywalu, podziwialiśmy ten świetny mecz ze Śląskiem Wrocław. Myślę, że zawodnicy jadąc tutaj czuli respekt przed rywalem. Gramy w tej samej lidze i to nic, że Górnik walczy o trzecie, może nawet drugie miejsce. My mamy swoją tabele, ciągle gonimy ten peleton. Wiemy bardzo dobrze, że ten kto goni musi dwa razy szybciej pedałować. My dziś daliśmy z siebie wszystko i mamy trzy punkty.

red