Niezbyt pasjonujące widowisko w Wielką Sobotę stworzyli piłkarze Zagłębia Sosnowiec i Podbeskidzia. W doliczonym czasie gry rzut karny zmarnował Michał Janota.

W pierwszej połowie obie drużyny stworzyły kilka mniej groźnych sytuacji pod bramką przeciwnika. Podbeskidzie najbliżej objęcia prowadzenia było w 4. minucie gdy o centymetry pomylił się Michał Janota. W odpowiedzi w 28. minucie tylko dobra dyspozycja Rafała Leszczyńskiego uchroniła gości od utraty bramki przy strzale Michała Fidziukiewicza.

Po zmianie stron inicjatywa należała do gospodarzy, którzy mieli jednak duży problem by poważnie zagrozić bramce Leszczyńskiego. Najlepszą z nich trzy minuty przed końcem zmarnował Fidziukiewicz, który z dziesięciu metrów trafił w swojego kolegę z zespołu. Jeszcze w doliczonym czasie gry faulowany w polu karnym był Mariusz Magiera. Strzał z rzutu karnego Janoty obronił bramkarz Zagłębia.

Zagłębie Sosnowiec - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0

Zagłębie: Fabisiak - Sierczyński, Najemski, Wiktorski, Udovicić - Milewski, Bogusławski (46. Matusiak), Michalak (66. Bartczak), Łuczak, Pribula (78. Ryndak) - Fidziukiewicz.

Podbeskidzie: Leszczyński - Gumny, Piacek, Magiera, Jaroch (65. Moskwik) - Podgórski, Hanzel, Janota, Sierpina - Haskić (79. Demjan), Lewicki (65. Deja).

Foto: TSP

db