Powalczą o awans?
Strzał z dystansu Łukasza Hanzela wystarczył by Podbeskidzie pokonało Stal Mielec. To trzecia wygrana z rzędu ekipy Jana Kociana, która wraca do ścisłej czołówki ligi
W pierwszych minutach obie drużyny próbowały zaskoczyć przeciwnika czego efektem była m.in. bardzo dobra interwencja Rafała Leszczyńskiego po strzale Wasiła Panajotowa. W odpowiedzi minimalnie chybił Nermin Haskić, a w 29. minucie z pozoru niezbyt groźny strzał z dystansu Łukasza Hanzela znalazł drogę do brami Stali. Jeszcze przed przerwą dobrą interwencją popisał się bramkarz Podbeskidzia.
Po zmianie stron tylko w słupek trafiła piłka po uderzeniu głową Jozefa Piacka, by po chwili ponownie w roli głównej wystąpił Leszczyński, który wyszedł obronną ręką w sytuacji sam na sam z Aleksandara Koleva. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie.
Był to dziewiąty mecz z rzędu Podbeskidzia bez porażki.
Stal Mielec - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:1 (0:1)
Bramka: Hanzel (29')
Stal: Libera - Kiercz, Milekić, Marciniec (76. Buczek), Sobczak, Panajotow, Drzazga (76. Sulewski), Kolew, Getinger, Sadzawicki (87. Głowacki), Radulj.
Podbeskidzie: Leszczyński - Gumny, Piacek, Magiera, Moskwik - Jaroch (69. Dolny), Hanzel, Janota (77. Lewicki), Podgórski (69. Deja), Sierpina - Haskić.
Foto: TSP
db
Komentarze 58
W porządku, tylko jedno mnie zdumiało – jak Ruch miał przeprowadzić się na Śląski, skoro ciągle jest w przebudowie i nawet latem tego roku nie będzie jeszcze otwarty. ;)
Sandecji grożą a tym czasem Ruch ani myśli się wyprowadzać z Cichej 6 na Sląski na przykład. Kolejny paradoks Co Ruch Chorzów może to Sandecje stawiają pod ścianą, to jest normalne, sprawiedliwe? Podręcznik licencyjny jest dla takich klubów jak Podbeskidzie, Sandecja, jak widać Ruch czy Sosnowiec, mogą sobie spokojnie obejść pewne przepisy i co roku udawać, że się nic nie dzieje nic nie zmienia. Z tą infrastrukturą to jest totalny bałagan. Ci co nie mają stadionów pokazują paluchem przykład Płocka, Chorzowa, Sosnowca, a przecież los Podbeskidzia, ważył się do ostatnich chwil niemalże i kiedy to było 6 lat temu. PZPN sam sobie winien jakby byli nieustępliwi to pewne sprawy poszły w znacznie lepszą stronę. Od dwóch lat grożą Ruchowi Chorzów, przychodzi proces licencyjny, gracie dalej. Tak każdy działacz i prezes kombinują i mają podstawy aby się bronić i pokazywać palcem na tych na których przymykają oko.
„[...] pierwsze punkty z podręcznika już nie spełnia kilka klubów ekstraklasy i przynajmniej połowa na jej zapleczu” – i dlatego właśnie nie można iść aż tak szybko do przodu, bo nie będzie komu grać. Nie chcę Ekstraklasy, do której awansuje 4. czy 7. zespół I ligi tylko dlatego, że nie ma jakiegoś tam dachu. Obecne rozwiązania jak dla mnie wystarczą, postęp jest kolosalny w ciągu ostatnich 10–15 lat. Kolosalny. Nie przeskoczy na raz cała Polska lat zapóźnień, ale zmienia się bardzo wiele.
Przepraszam, urwało mi poprzedni komentarz, więc piszę od nowa.
W przykładowych Chojnicach wiele nie potrzeba, żeby dostosować stadion. Zresztą będą grali, gdzie będą chcieli, jeśli spełnią wymogi – choćby i w Gdyni. Co nam do tego, skoro i tak prawie żaden klub nie posiada własnego stadionu? Stadiom Ruchu wymogi spełnia, z Niecieczą nie zrozumiałem. Lepiej przypomnieć sobie, że Podbeskidzie mogło w ogóle nie grać w swoim pierwszym sezonie w Ekstraklasie przy Rychlińskiego, skoro budowa nowego stadionu się nie rozpoczęła, a stary dopuszczono z przymrużeniem oka...
A co do tamtego barażu – zgodnie z ówczesnymi swoimi przepisami PZPN miał prawo go odwołać. Niestety nie zapanował nad burzą medialną i zamieszaniem w klubach, sam się zamotał i tak to wyszło. Ale tego barażu być nie powinno. Zresztą na dobre wyszło to TSP, tak uważam.
Według ówczesnych przepisów PZPN miał prawo tych baraży nie przeprowadzać. To że media i kluby, a przy okazji sam PZPN, narobili zamieszania, trudno. Sto lat temu to było, wiele się zmieniło. Tego o stadionach nie zrozumiałem – te wymogi nie są jakieś kosmiczne i naprawdę wiele nie potrzeba w przykładowych Chojnicach, żeby wszystko grało. Jak dla mnie ware
Sandecja od wielu lat mówią o awansie a nie zrobili nic aby zbudować albo zmodernizować stary obiekt. Jak to Nowy Sącz, ma być reprezentowany w Mielcu, Krakowie, przecież to są kpiny! Paradoks Ruchu Chorzów i Niecieczy powoduje, ze takie kluby jak Z Sosnowiec czy Sandecja, Miedż Legnica chcą awansować. Ale po coś ten podręcznik licencyjny jest. A, że nie przestrzegają go nawet działacze KL PZPN, to już niestety prowadzi do takich, a nie innych sytuacji.
@Witkowski, Podbeskidzie, też miało grać baraż o ekstraklasę swego czasu z Cracovią Kraków, pamiętasz gościu te zawirowania w 2009 roku bodajże...potem PZPN zmienili decyzje barażu nie było...
Powiem szczerze, że nie wiem, po co szukać takich cudów na siłę. Nie było jeszcze przypadku, żeby jakikolwiek klub z awansem wywalczonym na boisku do Ekstraklasy czy I ligi nie dostał licencji. We wszystkich tych miastach (Chojnice, Nowy Sącz, Sosnowiec, Suwałki) nie trzeba wcale robić wiele, żeby mogli grać na miejscu, przecież i przy Rychlińskiego też niby miało nie być Ekstraklasy, a jakoś się udało. Z finansami raczej problemów też tam nie ma.
Co do braku licencji – przepisy są jasne. Jeśli mistrz lub wicemistrz I ligi nie dostanie licencji na Ekstraklasę, wchodzi kolejny zespół z I ligi. Dlaczego nagle miałoby być inaczej? Nie widzę powodu, żeby widzieć gdzieś potencjalny „spisek”. Awansują dwaj najlepsi i tyle, nie wyobrażam sobie innego scenariusza.
Tu nie chodzi o premie, która w przypadku awansu jest naturalna i tak powinno być, pytanie dlaczego tak późno i czemu zapomniano o fakcie, że inni tez zdobywają punkty i naszym to figę właściwie da ponieważ może zabraknąć meczów aby dogonić inne ekipy.
Prawda jest taka, że Sandecja NS, Z.Sosnowiec, Wigry, Chojniczanka, nie mają po co awansować z powodu zaniedbania w infrastrukturze. Sandecja, jest gotowa nawet cały rok grać w Mielcu albo w Krakowie na stadionie Cracovi :-( aby tylko dostać licencje. Natomiast ZS po chichu ma wsparcie w PZPN przez samego byłego prezesa Legii, coś przebąkiwano, że po odejściu z Legii naczelny biznesmen kibol chce zainwestować w Sosnowcu właśnie. Chojniczanka odpuszcza a wobec braku awansu Zabrza, inne drużyny zrobią Katowicom, autostradę do ekstraklasy.
Boję się też o to, że w razie odmowy licencji np dla Sandecji NS o pozostanie w ekstraklasie powalczy 15 drużyna która zajmie to miejsce po 37 kolejce spotkań. Znając PZPN, tam są do wszystkiego zdolni i trzeba walczyć przynajmniej o 2 miejsce premiowane bezpośrednim awansem.
Klauzula informacyjna ›