Symbolicznym występem w roli kapitana drużyny z bielską publicznością pożegnał się Marek Sokołowski. Podbeskidzie na koniec sezonu pokonało zdegradowany MKS Kluczbork.

Pauzujący w rundzie wiosennej z powodu kontuzji Marek Sokołowski wrócił do wyjściowego składu "Górali" i z opaską kapitana wyprowadził zespół Podbeskidzia na ostatni mecz w tym sezonie. Występujący z "dychą" na plecach kapitan murawę opuścił w symolicznej 10. minucie, gdy na placu gry zmienił go Kacper Kostorz. Ten sam zawodnik kwadrans później doprowadził do remisu. Wcześniej z rzutu karnego po faulu Rafała Leszczyńskiego do siatki trafił Sebastian Deja.

Po zmianie stron na listę strzelców wpisali się już tylko zawodnicy z Bielska-Białej, a konkretniej Robert Gumny i wprowadzony po przerwie Szymon Szymański. Warto odnotować, że gole dla Podbeskidzia strzelali młodzieżowy, a dwóch z nich to bielszczanie.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - MKS Kluczbork 3:1 (1:1)
Bramki: Kostorz (25'), Gumny (57'), Szymański (80') - S. Deja (19' z karnego)

Podbeskidzie: Leszczyński - Gumny, Piacek, Magiera, Malec - Sierpina, Hanzel, Deja, Sokołowski (10. Kostorz, 83. Kołodziej), Podgórski - Sladek (46. Szymański).

MKS: Wnuk - Orłowicz, Gierak, Brodziński, Kwaśniewski (73. Michalewski) - Kubiak,S. Deja, Swędrowski (63. Nykiel), Niziołek, Kościelniak (63. Szewczyk) - Kojder

Foto: TSP

db