Dobra gra w pierwszej połowie nie przełożyła się na korzystny wynik w starciu z walczącą o awans Skrą Częstochowa. LKS Czaniec poniósł kolejną porażkę.

Starcie świetnie rozpoczęło się dla gospodarzy, którzy już w 7. minucie objęli prowadzenie. Bramkę strzałem z okolicy pola karnego zdobył Piotr Pindel, a świetnie dogrywał mu Solomon Mawo. W 20. minucie wyrównał Marcin Drzymont, a kolejno znakomite sytuacje marnowali gracze beniaminka - Mawo trafił tylko w słupek, a Marcin Giziński w poprzeczkę. W odpowiedzi częstochowianie na prowadzenie wyszli kilkanaście sekund przed przerwą, nieco podcinając skrzydła piłkarzom Mariusza Wójcika.

Po zmianie stron ponownie lepszą skutecznością, ale też i grą, popisywali się zawodnicy Skry, którzy jeszcze dwukrotnie znaleźli sposób na pokonanie Marcina Soldaka. Drugą bramkę dla miejscowych zdobył Dariusz Łoś, jednak to okazało się zbyt mało na dobrze dysponowanych tego dnia gości.

LKS Czaniec - Skra Częstochowa 2:4 (1:2)
Bramki: Pindel (7'), D. Łoś (59')

LKS: Soldak - Dębski, K. Bączek (46. Świerczyński), Żak, Nagi - D. Łoś (89. Sporek), Sadlok, P. Łoś (67. Hałat), Giziński, Pindel - Mawo (72. Ferreri).

bak