Trwa medialna wymiana zdań pomiędzy władzami Podbeskidzia, a sympatykami klubu. Dwa ostatnie domowe spotkania "Górali" toczyły się bez dopingu bielskich kibiców. Ile jeszcze potrwa taka sytuacja?

Kibice po raz drugi w ostatnich dniach opublikowali oświadczenie. Tym razem odnieśli się do słów rzecznika prasowego klubu. Ich zdaniem, Marcin Zarębski w wypowiedzi udzielonemu lokalnej rozgłośni radiowej mija się z prawdą. - Twierdząc, że nie odbieramy telefonów ze strony klubu. Do chwili obecnej nikt nie próbował się z nami skontaktować w wiadomej sprawie, tym samym ciężko mówić o stałym kontakcie i bezpośrednich rozmowach. Udzielanie takich informacji i brak kontaktu ze strony klubu, tylko nas utwierdzają w tym, że nasze relacje nie są zbyt dobre - piszą władze Stowarzyszenia Sympatyków Klubu Podbeskidzie.

Po drugie z wywiadu można by wywnioskować, że meritum sprawy jest przekładanie terminów spotkań. W rzeczywistości tak nie jest, ale skoro poruszamy ten wątek, to parę słów dotyczących naszego punktu widzenia. Wsłuchując się w przekaz klubowy, pada argument, że terminy są przekładane tylko ze względu na transmisje telewizyjne realizowane przez Polsat. W takim razie w jakim celu była przeprowadzana ankieta, która to pytała kibiców, jakie dni tygodna i godziny, byłyby dla nich odpowiednie?

- Co do tematu piłkarzy sprawa jest bardzo prosta. Jak mamy być silnym klubem z regionu, jeżeli piłkarsko nie jesteśmy sprostać temu zadaniu? Cały czas oczekujemy poprawy jakości na boisku, która będzie się przejawiać w dobrym stylu gry, a także w wynikach. Skoro piłkarze dostają wypłaty, to jako pracownicy, mają się wywiązywać w 100% ze swoich zobowiązań wobec klubu. Nie ma miejsca na boiskową nieporadność rodem z niższych lig.  Chcielibyśmy uniknąć powtórzenia się sytuacji, kiedy to defacto piłkarze zafundowali spadek z ekstraklasy do I ligi. A chwili obecnej byłby to spadek do II ligi.

Dlatego dwa ostatnie domowe spotkania Podbeskidzia (z Chrobrym i Stalą) toczyły się bez zorganizowanego dopingu bielskich kibiców. Ile jeszcze trwać będzie taka sytuacja?

bak

Foto: SSKP